Największa głupota stawiających na LPG

Dziś opowiem Ci o tym, czy zbiornik lepiej dzierżawić, czy kupić i dlaczego jedna z tych opcji to największa głupota stawiających na propan.

Na chwilę porozmawiajmy jednak o czymś pozornie innym. Czy zdecydowałbyś się na samochód od właściciela stacji paliw, za którego płacisz na początek czterdzieści procent ceny? Warunkiem jest jednak to, że musisz nim jeździć minimum dziesięć lat i możesz go tankować tylko na tej jednej stacji, na której go kupiłeś. W dodatku na warunkach ustalonych na początku tej transakcji, niezależnie od zmian w rynku. Chcesz takie TANIE auto?

A gdyby dodatkowo przez cały ten okres cena paliwa dla Twojego auta nie miała nic wspólnego z aktualną ceną rynkową? A na koniec – po dziesięciu latach – dowiesz się, że trzykrotnie przepłaciłeś za faktyczną cenę auta, które musisz już oddać do… właściciela stacji? No chyba nie!

Dokładnie taka sytuacja czeka Cię, jeśli wydzierżawisz zbiornik, nie czytając dokładnie umowy. To nie tylko moje słowa – świadczą o tym przede wszystkim opinie niezadowolonych klientów. Po kilku latach dzierżawy zbiornika czują się oszukani i bezradni. Dlaczego tak się dzieje?

Wartość podstawowej instalacji zbiornikowej dla domu to około piętnaście tysięcy złotych. Dla firm produkcyjnych wynosi zaś nawet kilkaset tysięcy złotych. Jeśli więc dzierżawiona jest za kilkadziesiąt procent tej ceny na starcie, jasnym jest, że dostawca różnicę odbije sobie w cenie gazu i innych opłatach.

Największym mankamentem jest jednak to, że nigdy nie staniesz się właścicielem takiego zbiornika. Z każdym rokiem takiej umowy jesteś coraz bardziej… w plecy.

Jeżeli motywem, dla którego decydujesz sie na dzierżawę zbiornika, zamiast jego zakup, są aktualne finanse w twojej firmie lub w gospodarstwie domowym… pomyśl, że dzierżawa jeszcze bardziej je nadwyręży – tylko w długim okresie.

Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że zakup zbiornika na własność to dużo bardziej korzystna oferta. Oprócz ekonomii kupowania gazu na wolnym rynku w atrakcyjnych cenach, są także inne, nieoczywiste zalety, jak na przykład sytuacja, gdy chwilowo propan zupełnie nie jest potrzebny. Mając własny zbiornik po prostu nie korzystasz i nie płacisz. Dzierżawiąc go, nadal płacisz za dzierżawę lub kary umowne za nierealizowanie odbiorów gazu.

A co jeśli na rynku pojawi się dużo efektywniejsze źródło ciepła, będziesz potrzebować przestoju technologicznego lub zupełnie przerwiesz działalność? Własny zbiornik po prostu sprzedajesz na rynku wtórnym. A dzierżawiony? W najlepszym wypadku oddajesz i znowu płacisz – tym razem za demontaż oraz kary za niewykorzystany wolumen lub za zerwanie umowy. W najgorszym wypadku dalej korzystasz z LPG, którego nie potrzebujesz.

Jeśli powyższe nadal Cię nie przekonuje – w co wątpię – mam jeszcze jeden argument. Zakup zbiornika to wolność i niezależność. Możesz kupować LPG od dostawcy, który ma najlepszą w danym momencie ofertę na rynku. Brak narzuconych dostawców oznacza to, że firmy zabiegają o Twoją uwagę ceną i jakością świadczonych usług.

Podsumowując – jedyną, ale nadal pozorną przewagą dzierżawionego zbiornika, jest niski koszt inwestycji na początku. W długim okresie nie ma to zupełnie sensu. Jeśli więc nie stać Cię na zakup zbiornika i nie możesz pozwolić sobie nawet na kredytowanie go, korzystniejszy będzie… wybór jakiegokolwiek innego źródła ogrzewania, na które Cię stać niż dzierżawa zbiornika na LPG. Masz inne doświadczenia? A może chcesz podzielić się swoją historią z dzierżawą? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.

Nie daj się naciągnąć – wybierz zbiornik na własność i zainwestuj w bezpieczną przyszłość. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o ogrzewaniu domu propanem, zasubskrybuj mój kanał, klikając w dzwoneczek. Zachęcam również do zadawania pytań na temat kupna i dzierżawy w komentarzach.