Ogrzewanie kurnika – dlaczego wybór dostawcy gazu jest tak ważny?
Dziś chciałem opowiedzieć o tym, jak dużo gazu potrzeba, aby wyhodować kurę. Skąd taki temat? Ponieważ segment drobiarski jest jednym z najważniejszych dla wszystkich firm dostarczających gaz. Dlaczego? Bo na etapie hodowli, kurczaka trzeba bardzo mocno podgrzać, żeby nie marnował czasu – żeby z małego kurczaka wyhodować dorosłą, dorodną, pyszną kurę, potrzeba 6 sześciu tygodni. Oprócz tego kurczak musi mieć stworzoną odpowiednią atmosferę – innymi słowy, trzeba zadbać by powietrze w kurniku nie było zanieczyszczone ze względu na substancje wydobywające się z odchodów. Tak więc, żeby kury się nie zadusiły, kurnik się stale wentyluje, a to oznacza, że wentyluje się go z ciepłego powietrza. Trzeba więc znów dostarczyć ciepła – i ten cykl powtarza się w kółko.
Na początek trochę faktów:
Jeszcze w 1995 roku wartość produkcji drobiowej stanowiła ok. 14,4% całej rolnej produkcji hodowlanej w Polsce (liczonej bez ryb). Dwadzieścia lat później, w 2016 roku, było to już – 34,9%a. Dwa kolejne lata (2017 i 2018) w dalszym ciągu stały pod znakiem dynamicznego wzrostu produkcji drobiowej. Znaczna część tej produkcji skierowana jest na eksport. Jednocześnie jest to produkcja „dużej skali”, silnie skoncentrowana przestrzennie i kapitałowo, ale o relatywnie niskiej rentowności, dlatego tak ważne jest, żeby korzystać ze sprawdzonych dostawców.
Sprawdzonych, czyli jakich?
Niewątpliwie krytycznym aspektem wyboru dostawcy jest jego punktualność i rzetelność w kwestii jakości gazu. Słabej jakości gaz powoduje trudności w uzyskaniu odpowiedniej temperatury, a to bardzo ważne, bo różnica temperatury otoczenia zaledwie o dwa stopnie Celsjusza może zahamować wzrost kurczaka na tyle, że będzie rósł nawet kilkanaście dni dłużej. To z kolei powoduje duży spadek rentowności. Wystarczy, że kurnik wychłodzi się o kilka stopni i kury zaczynają się skupiać się w grupach i wchodzić jedna na drugą, co w efekcie prowadzi do ich uduszenia. A brak gazu (i tym samym dostarczonego ciepła) przez więcej niż trzydzieści godzin może oznaczać dla nich najgorsze i wiąże się z ogromnymi stratami dla hodowcy. Oprócz utraty całego wsadu i poniesionych nakładów na dotychczasowe jego utrzymanie, musi on również zutylizować padłe zwierzęta. Straty te mogłyby przekroczyć nawet -sto tysięcy złotych.
Jak wygląda taki wsad do kurnika?
Zazwyczaj w jednym kurniku jest od 15 do 50 tysięcy kur. To zależy oczywiście od wielkości gospodarstwa i infrastruktury. Najczęściej spotyka się takie, w których jest ich 30 000 i o takim dziś pogadamy.
Pisklęta przyjeżdżają do fermy mając zaledwie kilka dni i od razu zaczyna się proces wzrostu. W interesie każdego hodowcy jest oczywiście jak najszybszy i najzdrowszy wzrost zwierząt, a do tego należy zapewnić im optymalne warunki. Oprócz przestrzeni potrzebne są jeszcze woda, pasza i ciepło! W nowoczesnych fermach za wszystko odpowiada automatyka i setki czujników, które kontrolują czy w każdym poidle jest woda i pasza i jakie są aktualne warunki w kurniku. Czujniki są oczywiście umieszczane w wielu miejscach, co uszczelnia ten system. Należy pamiętać, że im kurczak młodszy, tym bardziej wrażliwy na brak któregokolwiek z wymienionych wyżej składników.
Na starcie temperatura w kurniku wynosi trzydzieści pięć stopni i codziennie zmniejsza się ją o jeden, aż do uzyskania dwudziestu stopni. Taką temperaturę utrzymuje się do samego uboju. W ciągu pierwszych trzech tygodni kurczaki nie są w stanie się samodzielnie ogrzać – jeśli na tym etapie wystąpi przerwa w dostawie gazu lub prądu, starają się ogrzać skupiając się w grupie, ale ponieważ jest to duży wydatek energetyczny, kurczaki wtedy więcej jedzą – a to oznacza dodatkowe koszty. Jeżeli do długiego przestoju doszłoby zimą, mogłoby to się skończyć…. bardzo źle.
Podczas rozmowy z jednym z moich klientów usłyszałem, że dobór dostawców jest kluczowy, bo on nie dopuszcza w ogóle sytuacji, w której kury zaczną się wychładzać. Zwrócił uwagę, że większość szanujących się właścicieli ferm nie zaczyna wsadu, dopóki nie ma zapewnionej paszy, gazu i – co ważne – rezerwowego źródła prądu dla swoich kur.
No a ile gazu potrzeba do wyhodowania takiej kury?
To zależy przede wszystkim od temperatury panującej na zewnątrz, ponieważ wentylując kurnik zimą, powietrzem które ma minus pięć stopni, wychładza się go dużo bardziej niż latem, kiedy temperatury w środku i na zewnątrz są porównywalne. Nie da się tego policzyć dokładnie, ale można przyjąć, że latem taki kurnik zużyje na jeden wsad 5000 litrów gazu. Czyli wyhodowanie jednej kury latem kosztuje 0,16 litra gazu. Zimą to zużycie potrafi wynosić nawet 15 000 litrów, czyli 0,5 litra na kurczaka.
Różnica jest spora, ale nie wpływa na cenę drobiu w sklepie, ponieważ należy uwzględnić również, że kosztem dodatkowym latem jest z kolei chłodzenie kur – w razie konieczności kurczaki chłodzi się wentylatorami i mgiełką wytwarzaną przez specjalne zraszacze.
Jak widzicie głównym czynnikiem, który wpływa na efektywność hodowli kurczaków jest zapewnienie odpowiednich warunków termicznych w kurniku. Dobrze zorganizowany system ogrzewania i wentylacji nie tylko przyspiesza wzrost kurczaków, ale także zapewnia im komfort i zdrowie, co bezpośrednio przekłada się na rentowność hodowli. Wybór niezawodnego dostawcy gazu może znacząco wpłynąć na sukces w tej branży. W Romgaz dostarczamy gaz w ciągu dwudziestu czterech godzin od zamówienia! W opisie odcinka znajdziecie link do case study, w którym możecie przeczytać, jak dzięki szybkiej reakcji udało nam się uratować 40 000 żyć i zapobiec stratom szacowanym na ponad 150 000 złotych
Pamiętajcie, żeby kliknąć lajka i suba oraz dajcie znać w komentarzach co Was zaskoczyło, albo o czym jeszcze powinienem jeszcze powiedzieć. Jeśli interesują Was tematy związane z drobiarstwem, chętnie opowiem Wam również jak sprawa ma się w przypadku na przykład indyków. Wydawałoby się że tematy są podobne, ale okazuje się, że różnice są całkiem spore, więc dajcie znać czy chcielibyście o tym posłuchać! Na dziś dziękuję za uwagę – cześć!
Tomasz Szultka
CEO / bloger / specjalistaNazywam się Tomasz Szultka. Prowadzę kanał YouTube pt.: „Lekcje Propan Guru”, dzięki któremu dowiesz się, jak podejmować świadome decyzje finansowe w zakresie zarządzania energią w Twoich nieruchomościach.
Zawodowo jako członek zarządu rodzinnej firmy Romgaz zajmuję się inwestycjami w branży gazu i paliw. Doradzam klientom prywatnym, biznesowym i gospodarstwom rolnym. Zasubskrybuj mój kanał, aby nie przegapić treści, dzięki którym zaoszczędzisz czas i pieniądze!