Wady kotłów pelletowych w stosunku do gazu płynnego
Dziś porównam 2 źródła ciepła: gaz płynny i pellet. Skąd to porównanie? Według Raportu Rocznego przygotowane przez Polską organizację gazu płynnego w Polsce, gaz i biomasa to 2 najczęściej używane źródła ciepła. Gaz płynny i ziemny to razem 23%, a biomasa, w tym pellet – 22%. Co daje nam razem 45%. Prawie połowa mieszkańców Polski używa więc albo gazu ziemnego lub płynnego i biomasy w tym pelletu.
Co sprawia że te źródła są najbardziej popularne? Jakie są największe różnice? O tym w dzisiejszym wpisie.
Co mnie zaskoczyło, to fakt, że pellet wyprzedza węgiel kamienny, którego używa niemal 22% gospodarstw domowych. No i raczej oczywistym jest, że trend uciekania z węgla w pellet i gaz będzie się pogłębiał.
Pellet – zalety
Z punktu widzenia ustawodawczego pellet jest źródłem ekologicznym i odnawialnym, a gaz nie. Dziwi mnie to i często zaskakuje tym moich znajomych, ponieważ nazywanie źródłem odnawialnym czegoś, co potrzebuje kilkadziesiąt albo nawet kilkaset lat, żeby w ogóle wyrosnąć jest dość dziwne. Zwłaszcza, że ścinając drzewa, które pochłaniają co2 i dają cień, wpływając na obniżenie się temperatury w danym otoczeniu, traktowanie tego jako ekologicznego źródła jest co najmniej mocno dyskusyjne. No ale to historia na inny odcinek. A Twoim zdaniem faktycznie pellet powinien być traktowany jako źródło odnawialne i ekologiczne?
Wspominam o tym dlatego, że to daje pelletowi niewatpliwą przewagę nad gazem – jako biomasa, pellet jest wyłączony z programu ETS i nie trzeba martwić się opłatami za emisję dwutlenku węgla.
Pellet – wady
Bezsprzecznie gaz jest najwygodniejszym sposobem użytkowania. Tankujesz raz w roku i zapominasz o sprawie. Przeglądy są rzadkie i krótkie. Z kolei dostawcy kotłów na pellet często reklamują ten system jako bezobsługowy – i jest to chyba największe kłamstwo w ich ofertach. Oczywiście do kotła na pellet można zastosować podajnik oraz zasobnik, które teoretycznie sprawiają, że można do kotła nie zaglądać przez tydzień czy dwa. Ale tylko teoretycznie. Klienci, którzy decydują się na wymianę pelletu na gaz najczęściej zwracają nam uwagę na uciążliwość związaną z częstym dosypywaniem pelletu do zasobnika i równie częstym czyszczeniem ślimaka. To znowu powoduje, że nie możesz wyjechać na wakacje czy za granicę do pracy, żeby zarobić na ten drogi pellet, lub musisz poprosić kogoś o opiekę nad kotłem. Są oczywiście urządzenie droższe, które mają to dopracowane bardzo dobrze, ale pod warunkiem użytkowania pelletu najwyższej klasy, który potrafi być nawet 50% droższy od marketowego.
Jakość pelletu może się bardzo różnić nawet u jednego dostawcy. W przypadku gazu łatwo możemy określić stosunek propanu do butanu i na tej podstawie określić, jaka jest kaloryczność, która jest stała przez cały okres użytkowania. Pellet to zazwyczaj zmielony i sprasowany odpad poprodukcyjny, więc znajdziesz w nim też klej, piasek lub tym podobne niechciane rzeczy. Powoduje to powstawanie tak zwanej szlaki czy zgorzeli na palniku, którą trzeba regularnie usuwać. Im większy syf kupisz, tym częściej czyścisz palnik. Niektórzy z klientów, którzy opowiadają nam o swoich przygodach z pelletem, mówi o sytuacjach, w których chcąc zaoszczędzić, kupili tani pellet, a potem palnik trzeba było czyścić kilka razy dziennie.
Nawet, jeżeli kupisz jakościowy pellet, to w przeciwieństwie do gazu, który bezpiecznie sobie leży w zbiorniku, jest on narażony na warunki zewnętrzne i może się zepsuć. Im dłużej przechowywany pellet, tym większe ryzyko, że zawilgotnieje. Propan w zbiorniku może być przechowywany latami i nic się z nim nie wydarzy.
Rozprawiając o magazynowaniu, nie sposób wspomnieć o wielkości pomieszczenia kotłowni. Jeżeli magazynujesz pellet w kotłowni to potrzebujesz relatywnie dużego pomieszczenia. Jeśli użytkownik wybudował małą kotłownię (jak większość byłych użytkowników pelletu) to przechowuje w niej tylko kilka worków na bieżące potrzeby, a duży magazyn ma w innym pomieszczeniu. Oznacza to po pierwsze, że przerzuca cały zapas kilkukrotnie – z auta do garażu, z garażu do kotłowni i z kotłowni do kotła – i poświęca mnóstwo czasu, ale też wiele miejsca na magazynowanie pelletu. Najczęściej jest to garaż, który prze to nie spełnia swojej pierwotnej funkcji i auto, ze względu na pellet, stoi pod chmurką. Oczywiście przeciwnicy gazu powiedzą, że gaz jest na zewnątrz w szpetnym zbiorniku, ale ja uważam, że lepiej, żeby zbiornik stał na dworze, niż auto. Poza tym, zbiornik można zrobić podziemny i już nie szpeci.
Warto też wspomnieć o tym, że przy wyciąganiu popiołu i przerzucaniu peletu do pomieszania przedostaje się dużo pyłu i kurzu, mimo stosowania odkurzaczy i odpylaczy. To znowu powoduje, że pomieszczenie kotłowni nie może pełnić żadnej innej funkcji. Nie można tam przechowywać elektroniki, rowerów, czy suszyć prania, mimo że jest tam ciepło, bo wszystko obrasta kurzem. Kocioł pelletowy może też powodować osadzanie się sadzy w kominie, która potrafi się zająć i wywołać tragiczny w skutkach pożar.
To z czym często się zderzamy to opinia, że klienci zdecydowali się na ogrzewanie pelletem bo byli przekonani, że zbiorniki na gaz można tylko dzierżawić i że to wychodzi drogo. To oczywiście po części prawda, bo dzierżawa faktycznie wychodzi drogo i mówię o tym w tym odcinku, ale posiadanie zbiornika na własność to już inna bajka.
Podajnik pelletu to też duża uciążliwość akustyczna. Zarówno nadajnik, jak i spadający pellet hałasują. Jest to bardzo uciążliwy hałas, bo co kilka minut podajnik włącza się na kilkanaście sekund.
Co różni kotłownię gazową od pelletowej to też konieczność budowania komina. Dla kotła gazowego o mocy do 21 kilowatów nie jest wymagana budowa klasycznego murowanego komina. To oszczędność kilku tysięcy złotych.
Różnice w kosztach
No dobra, a co z kosztami?
Powiedzmy, że chcemy ogrzać statystyczny polski dom o powierzchni 120 metrów kwadratowych.
Koszt kotła pelletowego razem z całą automatyką, kominem i montażem to około 35 tysięcy złotych. Zbiornik i kotłownia gazowa kotła podobnej klasy to też 35 tysięcy złotych. Skoro nie ma różnicy to po co przepłacać? Szczególnie biorąc pod uwagę dzienny koszt ogrzewania.
Z danych, jakie otrzymałem od użytkowników kotłów na pellet wnioskuję, że zużywają oni średnio 3 i pół tony pelletu. Wysokokaloryczny pellet to koszt 1300 złotych za tonę rozmawiamy więc o koszcie na poziomie 4550 zł. Nawet, jeżeli przyjmiemy pesymistycznie, że ceny gazu mocno wzrosną, to dom podobnej wielkości musiałby zużyć 2000 litrów gazu, a zużyje tak naprawdę około 1600 litrów. Ogrzewanie takiego domu kosztować będzie więc między 3600 a 4000 złotych.
Mam nadzieję, że ten materiał pomoże Ci podjąć świadomą decyzję. Jeżeli jednak będziesz miał jakieś wątpliwości, ja i mój zespół jesteśmy zawsze do dyspozycji. Zapraszam też na Instagrama – tam znajdziesz kody rabatowe na wykonanie instalacji i dostawy gazu.
Dzięki za uwagę i do zobaczenia w kolejnym odcinku, co tydzień w piątek o piątej!
Tomasz Szultka
CEO / bloger / specjalistaNazywam się Tomasz Szultka. Prowadzę kanał YouTube pt.: „Lekcje Propan Guru”, dzięki któremu dowiesz się, jak podejmować świadome decyzje finansowe w zakresie zarządzania energią w Twoich nieruchomościach.
Zawodowo jako członek zarządu rodzinnej firmy Romgaz zajmuję się inwestycjami w branży gazu i paliw. Doradzam klientom prywatnym, biznesowym i gospodarstwom rolnym. Zasubskrybuj mój kanał, aby nie przegapić treści, dzięki którym zaoszczędzisz czas i pieniądze!